ASSASSIN – The Upcoming Terror; LP 1987; Steamhammer US
Debiut ekipy z Düsseldorfu, choć niezwykle udany, na rynku pojawił się o jakieś 2-3 lata za późno, by móc równać się z popularnością z takimi tuzami jak KREATOR, SODOM czy DESTRUCTION. Dodatkowo ASSASSIN nie był jedynym zespołem, który w tamtym czasie starał się przykuć uwagę publiczności.
Pierwsza fala Thrash Metalu wyłowiła zespoły, które miały czas ugruntować swoją pozycję na scenie – druga połowa lat 80., to istny wysyp ekip, które podpisywały kontrakty na bandyckich warunkach z wytwórniami typu Gama Records. Zespoły musiały same zadbać o swoją promocję, niejednokrotnie musiały dopłacać ze swojej kieszeni do produkcji, to na pewno nie było budujące.
Noise Records i Steamhammer – dwie znaczące firmy muzyczne w Niemczech od początku lat 80. prowadziły między sobą agresywną politykę wydawniczą, wyławiając co lesze kąski dla siebie. Pod koniec lat ósmej dekady XX w. wszystkie znaczące zespoły miały już podpisane wieloletnie kontrakty wydawnicze. Ogromny wysyp zespołów sprawił, że małe niezależne wytwórnie mogły coś uszczknąć dla siebie.
Zwykle były to mniej znaczące zespoły, niemające szans na kontrakty dużymi wytwórniami. DARKNESS, SDI, VECTOM, VAMPYR i wiele innych kapel trafiło do wydawców, którzy nie potrafili zadbać o należytą promocję tych zespołów. ASSASSIN miał wiele szczęścia, że trafił pod skrzydła Steamhammer. Ten label miał dystrybucję SPV, poza tym w katalogu wydawniczym miał już wtedy m.in. SODOM, DESTRUCTION czy IRON ANGEL. Trafienie do tak elitarnego towarzystwa był sporą nobilitacją zespołu.
To, że ASSASSIN trafił do tej wytwórni, nie było przypadkiem.
Dwa pierwsze demo zespołu Holy Terror '85 oraz The Saga of Nemesis (1986) były szeroko znane. Sam zespół sporo koncertował, zdobywając coraz większą rzeszę fanów. To musiało zwrócić uwagę bacznie przyglądających się scenie wydawców.
23 marca 1987 ukazuje się trzeci materiał demo. Jest to zapis koncertu z tego roku. Słychać, że zespół poczynił spore postępy, muzyka jest już mocno ograna a aranżacje przemyślane. Utwory Forbidden Reality, Fight (to Stop the Tyranny), Holy Terror, Assassin czy Speed of Light były wyraźnymi sygnałami, że zespół jest gotowy nagrać swój debiut. Steamhammer był tego w pełni świadom, dlatego w tym roku podpisał z zespołem kontrakt, czego następstwem 3 czerwca 1987 była premiera ich debiutu The Upcoming Terror. Dopiero wydany w tym samym roku Rising from the Sea EXUMER mógł równać się z tym albumem.
I choć The Upcoming Terror nie był albumem, który dokonał jakiejś rewolucji muzycznej, za to dość mocno odcinał się na tle całej ówczesnej sceny. Powiem więcej, na tle większości zespołów ASSASSIN lśnił niczym złoto najwyższej próby.
Debiuty DEATHROW, DARKNESS, VECTOM, NECRONOMICON, STORMWICH, SDI, VAMPYR czy TYRANT nie wypadały zbyt korzystnie na tle tego, co prezentował na swoim krążku ASSASSIN.
Muzyka ASSASSIN była niezwykle wyrazista, przesączona niezwykłą energią, przekaz muzyki był dobitny. Było w tych utworach coś porażająco szczerego i prawdziwego, ta bezkompromisowość muzyki ASSASSIN nie mogła przejść bez echa.
Wielu maniaków ekstremalnych dźwięków zwróciło uwagę na ten album i od razu pokochało go bezgraniczną miłością. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie był to jedyny album na rynku z tak intensywnym przekazem. Trudno byłoby zestawiać The Upcoming Terror z Pleasure To Kill. Mimo to debiutu ASSASSIN do balladowych albumów zaliczyć nie można. :-)
Pamiętam, z jaką ekscytacją słuchaliśmy po raz pierwszy takich numerów jak Forbidden Reality, Fight (to Stop the Tyranny), czy Assassin. Strasznie lutowałem się do tego, zresztą ten numer, to chyba mój faworyt na krążku. To samo tyczy Speed of Light – ubóstwiam te kawałki.
A to nawalanie na Nemesis, z tym wściekłym wokalem – ależ to rozpieprzało umysł. Podobnie Holy Terror. Bullets – ależ ten numer jest intensywny, totalna masakra. Do dziś robi to powalające wrażenie – po takiej dawce łojenia trudno przejść do normalności. Lubię wracać do tej płyty, bo ma w sobie to coś; ten stuff nic a nic się nie nudzi.
Powiem Wam, że obawiałem się, czy ASSASSIN będzie w stanie na kolejnym albumie przebić zawartość debiutu. Interstellar Experience ukazał się niecały rok po premierze The Upcoming Terror. Byłem bardzo miło zaskoczony tym, co usłyszałem na tym krążku i choć bardziej cenię sobie debiut ASSASSIN, to drugi ich album równie szanuję. Jest to już nieco inna, bardziej zaawansowana technicznie muzyka.
Poza tym słychać sporą różnicę w produkcji obu albumów. Nowy ASSASSIN to już zupełnie inna liga. Słychać jak wielki postęp dokonał ten zespół w zaledwie kilka miesięcy. Interstellar Experience to już 100% Thrash Metalu.
Brakuje mi trochę tego jazgotu z debiutu, który w naturalny sposób generował wściekłość, na nowym albumie nie ma już tego czegoś, mimo iż nie brakuje tu szybkości. To zupełnie inny rodzaj energii, do tego na debiucie było więcej brudu, który brzmieniowo bardziej mi odpowiadał. Dlatego The Upcoming Terror mimo wszystko będzie dla mnie zawsze tym ważniejszym dziełem ASSASSIN.
NecronosferatuS