EVIL MACHINE –War In Heaven CD 2013 Arachnophobia Records
Kiedy po raz pierwszy „War In Heaven” wpadł moje łapska katowałem tę płytę niemiłosiernie. Chyba przez kilka tygodni nie wychodziła z mojego odtwarzacza. Po tylu przesłuchaniach ten materiał wciąż rozpierdala mnie na milion kawałków. „War In Heaven” to jedna z tych płyt do których często się wraca. Dlaczego? Bo jest to przede wszystkim zajebista muzyka, w dodatku zagrana na starą nutę co nie jest dla mnie bez znaczenia ponieważ właśnie taką muzykę lubię najbardziej, a jak jeszcze dodamy, że w tych trupich dźwiękach kryje się sporo Diabła toż to miód dla mojej mrocznej duszyczki. Warto również nadmienić, że EVIL MACHINE tworzą nieprzypadkowi załoganci ze starej Metalowej Gwardii czyli Hal ( Vader), Cyjan (Dead Infection), Cyprian (Conquest Icon), czy w końcu opętany przez Piekło Seba Semihazah. Na sesji nagraniowej pojawiło się też kilku znamienitych gości czyli Cezar z Christ Agony (wykonał zajebistą robotę w utworze „Diabeł”), Seth (Behemoth), pojawił się tu również Peter z Vader. Zawartość tej cuchnącej kloaką Piekieł płyty to dziesięć niszczących wszystko starodawnie brzmiących kompozycji. Wiele tu nawiązań do wielkich lat 80tych. Słychać echa starego Celtic Frost, Hellhammer, wczesny Kreator, Poison , Venom czy Sodom. Czyż może być lepiej? Panowie nie silą się na bycie oryginalnymi i grają to co gra im w sercach, a że to starzy załoganci więc i do klasycznego metalu ciągnie ich bardzo. Zaskakuje również bardzo archaiczne brudne brzmienie. Materiał nagrywany w kilku studiach, na końcowy mix trafił do Hertz Studio, które słynie z bardzo czystych sterylnie brzmiących produkcji. Tym razem jednak materiał nie został naznaczona tym piętnem zachowując brudne piwniczne brzmienie. Jednocześnie zadbano o niezwykłą selektywność całości.
Warto również nadmienić, że obok autorskich utworów zespołu znalazły się dwa fenomenalnie zagrane covery. Pierwszy to „Power Fom Hell” z totalnymi wokalami Petera (Vader), a drugi to numer z repertuaru Bogów NWOBHM Venom „Die Hard”. Tu również zespół starł na proch wszystko co święte. Życzył bym sobie więcej takiej muzyki. Jeżeli z jakiś niewytłumaczalnych powodów nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z zawartością tego cuchnącego Piekłem dzieła czym prędzej radzę wam to zrobi, bo potem będzie zgrzytanie zębów i wyrywanie włosów. Życzę EVIL MACHINE aby ich kopiący dupska debiut doczekało się winylowej wersji ,War In Heaven bez dwóch zdań zasługuje na takie właśnie wydanie .Piszcie na adres: wytwórni Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. lub bezpośrednio do zespołu Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
LWS