BACKWATER

Co prawda prezentowałem już twórczość tego zespołu na łamach Oldschool Metal Maniac, ale było to 13 lat temu. Zastanawiam się, czy jeszcze pamiętacie niemiecki BACKWATER?

            Kiedy Disaster Records wydało w październiku 1984 roku debiut BACKWATER o tytule Revelation wielu krytyków muzycznych nie wypowiadało się o tym albumie zbyt pochlebnie   traktując zespół jak klon VENOM/ MOTÖRHEAD. Powiem Wam szczerze – nigdy nie miałem z tym żadnych problemów.

Raz, że lubię obie kapele, a poza tym BACKWATER tworzył wspaniałe numery. Do dziś słuchając tych nagrań mam ciary na plecach; po latach mam podobne reakcje. W latach 80. było dla mnie ciągle mało i mało takiej muzyki. Poza tym BACKWATER, choć nie skrywał uwielbienia dla twórczości bogów NWOBHM, to nie kopiował bezmyślnie ich riffów,   tylko z powodzeniem przenosił do swojej muzyki atmosferę, która w połączeniu z surowością BACKWATER tworzyła wybuchową mieszaninę.

Był to niezwykle udany mariaż. Zresztą połączenie klimatu VENOM i MOTÖRHEAD wydaje się genialnym pomysłem, tym bardziej że oba zespoły miały w sobie niespożyte pokłady rockandrollowej energii, a cóż może być lepszego w muzyce, jak nie Rock'n'Roll ze szczyptą Diabła ma się rozumieć. :-)

            Stronę A otwiera, poprzedzony intrem niczym BATHORY, Dirty Pigs. Szorstkie speed metalowe brzmienie, jak kop prosto w twarz poraża swoją energią. Kolejny numer to trwający niecałe 2 minuty Too Much Alcohol. Całość gna niczym opętana, to strasznie venomowaty numer… coś wspaniałego.

            Revelation jest adresowany do prawdziwych ortodoksyjnych wyznawców oldschool metalu. Jeżeli nie znacie BACKWATER, to koniecznie musicie to nadrobić, a jeśli przy okazji jesteście wyznawcami VENOM czy MOTÖRHEAD, to ten album rozwali Wasze czaszki na 666 kawałków, a z mózgu (o ile go macie) zrobi krwawą plamę na suficie. Wasze ciało targane konwulsjami cały czas będzie się trzęsło w rytm tych wyjątkowych dźwięków, niczym zombie, na które zostało rzucone magiczne zaklęcie.

Co jest niebywałe to fakt, że te dźwięki mają wręcz zniewalającą moc, wprost nie sposób oderwać się od słuchania tego albumu. :-). Ależ to były czasy, teraz już niewiele kapel jest w stanie w tak ekspresyjny i szczery sposób wyrażać swoje emocje. Lata 80. to bez wątpienia czas metalu. Należy się cieszyć, że właśnie w tym okresie powstało tyle znakomitych zespołów, a BACKWATER to jeden z tych, które tworzyły muzykę z wielką pasją i oddaniem. Czuje się w tych dźwiękach ogromne zaangażowanie, radość tworzenia i szczerość. :-)

Myślę, że właśnie dzięki tym elementom muzyka BACKWATER przetrwała próbę czasu i chyba te cechy składają się na unikatową recepturę ponadczasowej muzyki. Kolejny numer – Bad Choice trwający 4:31, to jeden najdłuższych utworów na tej płcie. Słychać ogromne inspiracje VENOM, szczególnie jeżeli chodzi o partie basu. Cholernie dobry, masywny numer – prawdziwy zgniatacz kości.

Następnie mamy zagrany w opętańczych tempach The Black Knight and the Holy Sword. Całość strony A zamyka kolejny cios – The Creed. Do dziś ten numer nie stracił na swojej zadziorności.

            Stronę B otwiera klimatycznym wstępem Hell-Cat, po to, by chwilę potem natrzeć z prawdziwą brutalnością, riff za riffem zdzierając ze słuchacza resztki człowieczeństwa. Kolejny strzał w tył głowy to dokonały Shut Up and Love. I tu całość pulsuje speed metalową energią, skutecznie rozstawiając wszystkich po kontach. Trwający nieco ponad 7 minut Witchchaser to prawdziwa dewastacja umysłu.

To zdecydowanie mój faworyt na tej płycie; smoła lejąca się z głośników w czasie tego numeru i cuchnący odor siarki, to lep dla mojej spragnionej duszyczki. To cholernie venomowy numer. Całość zamyka kawałek zatytułowany Rock Hard.

            Pamiętam, jak wyglądała moja mina, kiedy po raz pierwszy usłyszałem ten album – szczena mi opadła. Te 31 minut muzyki zrobiło z moją czaszką istne overkill.

            Obawiałem się, że na kolejnym albumie BACKWATER na skutek nagonki prasy porzuci dotychczasową formułę, by uwolnić się od złośliwości pismaków. Na szczęście druga pełnowymiarowa płyta niemieckiego trio – Final Strike okazała się stylistyczną kontynuacją debiutu. Materiał ukazał się również nakładem Disaster Records w listopadzie 1986 roku.

            Zawartość tego albumu, choć nie tak nośnia jak debiut, okazała się całkiem udanym albumem. 9 speed metalowych numerów, pełnych niespożytej energii i szaleństwa. Pierwszy otwierający płytę utwór zatytułowany jest po prostu Backwater i nie pozostawia wątpliwości, z jakim zespołem mamy do czynienia. :-)

Świetna kompozycja, doskonale pasująca na otwarcie albumu; eksploduje z tak wielką mocą, że nie sposób oprzeć się temu szaleństwu. Już od pierwszych dźwięków słuchacz nie ma złudzeń, że ma do czynienia z rasowo zagranym speed metalem.

To miód dla moich uszu. Nawet nie wiadomo kiedy utwór przepływa, by po nim wyłonił się kolejny bardzo venomovy Cry Out. Średnie tempa i te bardzo charakterystyczne solowe partie gitary, no i to, co rzuca się w uszy to doskonała sekcja rytmiczna świetnie napędzająca całość.

            Kolejny metalowy hymn na tym albumie to bardzo wolny i ciężko brzmiący Ballad Of Dying – stopniowo rozpędzający się niczym stutonowy walec. Utwór niszczy swoimi nietuzinkowymi partiami basu i tym venomowo / motörheadowym charakterem.

Zresztą nie powinno nas to dziwić, bo Achim kocha Motörhead i nawet gra na modelu basu Rickenbacker używanego przez Mr. Lemmiego od zarania dziejów. Ten kultowy instrument ma niepowtarzalne i bardzo charakterystyczne brzmienie, a w dodatkowo w rękach maniaka nie mógł nie zwrócić uwagi słuchacza. :-) Warto również zwrócić uwagę na bardzo ciekawe wokale! Stronę A zamyka energetyczny, pełen jadu Nuclear War…

            Chwila przerwy i leci strona B. Aby pozostać w podobnym tempie, stronę B otwiera równie dynamiczna bardzo motörheadowa kompozycja Touch Of The Avenue, zastąpiona chwilę po tym utworem Vicious i to opętało mnie już na dobre!!!!!

Zajebisty numer — chyba jeden z najciekawszych na tej płycie, ale ogień!!!! Rewelacja!!! Uff, po tym numerze aż trudno uwierzyć, że moja głowa nie odpadła. Na szczęście następny numer Green-Eyed Woman jest w nieco bardziej stonowanym rockandrollowym klimacie i daje chwilę wytchnienia, by otworzyć kolejne piwko i zacząć rozglądać się za jakąś interesującą przytulanką. Bardzo fajny metal, rokendrolowy hit, ale... ale nie spać tam! :-) Smokin' Drinkin' znowu wprowadza nas w uroczą metalową atmosferę knajpianych koncertów, gdzie muzyka sączy się nieprzerwanie z głośników, a wtórujące gardła fanów chłodzi zimne piwo, po to, by przejść w bardzo spokojnie rozpoczynający się Backwater Part 2,

który niestety zamyka listę utworów na tym albumie. Finalna kompozycja to fajnie płynąca ballada z akustycznymi partiami gitar, która rozpędza się i nabiera potężnego i bardzo ciężkiego klimatu. I tak, kiedy chciałoby się więcej, to niestety płyta dobiega końca, pozostawiając po sobie niedosyt! To co, strona A od nowa? :-)

            Wydawało się, że zespół albumem Final Strike ugruntował swoją pozycję na tyle, by mieć lepszy start na przyszłość. Niestety kapeli zabrakło determinacji i chwilę potem zniknęła na wiele lat z muzycznej mapy świata. Co było przyczyną tego stanu rzeczy? Na pewno fakt, że zespół nie grał zbyt wielu koncertów. Poza tym nie miał należytego wsparcia wydawcy.

            W roku 2013 BACKWATER wraca na chwilę bardzo słabym albumem Take Extreme Forms. Album pierwotnie miał ukazać się pod zmienionym szyldem, niestety wydawca wymusił na muzykach, by ten materiał ukazał się jako trzeci krążek BACKWATER.

Ten zabieg nie pomógł, bo materiał okazał się zupełnie czymś innym. Za długa przerwa w graniu spowodowała, że zawartość Take Extreme Forms nie ma żadnego łącznika z dwoma pierwszymi materiałami, które z czasem zyskują szacunek i uznanie podziemia. Zawartość tej płyty ni jak się ma do Revelation czy Final Strike. Na dwanaście numerów z tego albumu, może 2-3 przypominają stare granie, choć są to zaledwie odległe cienie dawnej świetności zespołu.

NecronosferatuS

 

baa222

 


 

 

 

Informacje o wydajności

Application afterLoad: 0.001 seconds, 0.44 MB
Application afterInitialise: 0.023 seconds, 2.76 MB
Application afterRoute: 0.029 seconds, 3.43 MB
Application afterDispatch: 0.062 seconds, 7.48 MB
Application afterRender: 0.068 seconds, 7.73 MB

Zużycie pamięci

8177568

Zapytań do bazy danych: 12

  1. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'lvfuavbd87lqhhoqcgns00ts32'
  2. DELETE
      FROM jos_session
      WHERE ( time < '1720037895' )
  3. SELECT *
      FROM jos_session
      WHERE session_id = 'lvfuavbd87lqhhoqcgns00ts32'
  4. INSERT INTO `jos_session` ( `session_id`,`time`,`username`,`gid`,`guest`,`client_id` )
      VALUES ( 'lvfuavbd87lqhhoqcgns00ts32','1720038795','','0','1','0' )
  5. SELECT *
      FROM jos_components
      WHERE parent = 0
  6. SELECT folder AS type, element AS name, params
      FROM jos_plugins
      WHERE published >= 1
      AND access <= 0
      ORDER BY ordering
  7. SELECT MAX(time) 
      FROM jos_vvcounter_logs
  8. SELECT m.*, c.`option` AS component
      FROM jos_menu AS m
      LEFT JOIN jos_components AS c
      ON m.componentid = c.id
      WHERE m.published = 1
      ORDER BY m.sublevel, m.parent, m.ordering
  9. SELECT template
      FROM jos_templates_menu
      WHERE client_id = 0
      AND (menuid = 0 OR menuid = 13)
      ORDER BY menuid DESC
      LIMIT 0, 1
  10. SELECT a.*, u.name AS author, u.usertype, cc.title AS category, s.title AS section, CASE WHEN CHAR_LENGTH(a.alias) THEN CONCAT_WS(":", a.id, a.alias) ELSE a.id END AS slug, CASE WHEN CHAR_LENGTH(cc.alias) THEN CONCAT_WS(":", cc.id, cc.alias) ELSE cc.id END AS catslug, g.name AS groups, s.published AS sec_pub, cc.published AS cat_pub, s.access AS sec_access, cc.access AS cat_access 
      FROM jos_content AS a
      LEFT JOIN jos_categories AS cc
      ON cc.id = a.catid
      LEFT JOIN jos_sections AS s
      ON s.id = cc.section
      AND s.scope = "content"
      LEFT JOIN jos_users AS u
      ON u.id = a.created_by
      LEFT JOIN jos_groups AS g
      ON a.access = g.id
      WHERE a.id = 1881
      AND (  ( a.created_by = 0 )    OR  ( a.state = 1
      AND ( a.publish_up = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_up <= '2024-07-03 20:33:15' )
      AND ( a.publish_down = '0000-00-00 00:00:00' OR a.publish_down >= '2024-07-03 20:33:15' )   )    OR  ( a.state = -1 )  )
  11. UPDATE jos_content
      SET hits = ( hits + 1 )
      WHERE id='1881'
  12. SELECT id, title, module, position, content, showtitle, control, params
      FROM jos_modules AS m
      LEFT JOIN jos_modules_menu AS mm
      ON mm.moduleid = m.id
      WHERE m.published = 1
      AND m.access <= 0
      AND m.client_id = 0
      AND ( mm.menuid = 13 OR mm.menuid = 0 )
      ORDER BY position, ordering

Wczytane pliki języka

Nieprzetłumaczone frazy - tryb diagnostyczny

Brak

Nieprzetłumaczone frazy - tryb projektanta

Brak